piątek, 23 maja 2014

NOWY BLOG

Zapraszam na nowy FF o Harrym
Moonlight jest to hisstoria Fantastyczna !!!! :D
 
KC <3

Hej... :(

Proszę nie bądzcie na mnie źli ...
Nie mam wogóle weny na tego bloga.
Nie wiem co będzie dalej i zwiesiłam się :/
Nie widzę w ten sposób sensu prowadzenia go :<
Naszły mnie nowe pomyślu na nowe blogi..
Przepraszam jeśli ktoś chciał czytać dalej :< BARDZO PRZEPRASZAM :<<
Kocham Was.
Ale nie martwci się nie opuszczam was tylko mam nowego bloga !!!
:D
< jezu może go nie zostawię ... ;/>
ZAPRASZAM !!

   http://moonlight-harrystyles.blogspot.com/
WASZA ALEX

poniedziałek, 5 maja 2014

Rozdział 10

•Przeczytaj notkę pod rozdziałem•


Ta podróż nie należała do najprzyjemniejszych, a powodem były ciągłe docinki ze strony kierowcy. Jego ręka co chwile lądowała na moim udzie, a ja co chwilę ją strącałam.
- Mógłbyś wreszcie przestać! - wybuchłam zirytowana. Chłopak posłał mi zawiedzione spojrzenie i w końcu dał mi spokój.
 Wreszcie byliśmy na miejscu. Dzielnica należała do jednej z tych droższych. Wszystkie takie same domki  z małym kawałkiem ogródka. Samochód zatrzymał się tuż przed domem numer 195. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to radiowozy policyjne. Spojrzałam na Harry'ego.
- Ja tu chyba zostanę, a ty idz zaprowadź małą. -skrzywił się.
- Możesz sobie jechać. - Prychnęłam i wyszłam z auta. Otworzyłam tylne drzwi wyjmując Jasmine.
-Papa Harry - zawołała swoim dziecięcym głosem.
- Nie przywiązuj się Jas. Więcej go nie zobaczysz - powiedziałam stanowczym głosem wchodząc przez machoniowe drzwi. Nie pukałam.  W wejściu postawiłam Jasmine na podłodze.
- Słuchaj, ja muszę już iść. - uśmiechnęłam się sztucznie. Tak na prawdę nie chciałam stąd wychodzić. Chciałam zobaczyć mamę.
Dzewczynka wydeła policzki. Pokręciła głową i już zamierzała się by coś powiedzieć, lecz przerwał jej krzyk.
- Jasmine!!! - No i powtórka z rozrywki moje ręce zostały gwałtownie wygięte i po chwili leżałam już na podłodze przygnieciona przez policjantów.
-Nie Mamo to Luna!!- Spojrzałam na kobietę w czerwonej sukience. Wreszcie ją zobaczyłam. Jej zmęczona twarz wyrażała niedowierzenie. Jasmine ciągnęła małymi rączkami za skrwek czerwonego materiału. Usta kobiety poruszyły się wpowiadając nieme słowo "Luna" 
- Luna! - tym razem to był krzyk nie damski, lecz męski głeboki i lekko zachrypły.
Policjanci w końcu uwolnili moje ciało z ciężaru a ja podniosłam się wolno z zimnej posadzki. 
- Możecie już iść, dziewczyna wróciła do domu - Osoba która wypowiedziała to zdanie stała koło mamy obejmując ją w pasie. Był to wysoki mężczyzna o siwych włosach i przystojnej twarzy.
Ponownie spojrzałam na Harry'ego stąjącego w dzwiach i mierzącego zimnym wzrokiem karzdą osobę. Policjanci skinęli głowami i wyszli mijając chłopaka. 
W domu nastała nieprzyjemna cisza, którą przerwał drżący głos mamy. 
- Luna .. Kochanie - kobieta zaczęła iść w moją stronę, a ja osunęłam się opuszczając głowę. 
- Możesz wytłumaczyć mi kto to jest? - zapytał mężczyzna wcześniej obejmujący moją mamę. 
- Luna.. Moja druga córka wspominałam ci kiedyś o niej - powiedziała mama patrząc ciągle na moją osobę. 
W pewnej chwili coś we mnie pękło, postąpiłam parę kroków wapdając w drżące ramiona mamy. Kobieta przytuliła mnie mocno. - Skarbie tak tęskniłam - szepnęła.
- Ja też - pierwszy raz od roku głos mi się załamał a po policzkach zaczęły spływać łzy. Nie wiem ile stałyśmy wtulone w siebie, lecz chyba na tyle długo, że ktoś odważył się przerwać tą piękną chwilę. Odsunęłam się od mamy i spojrzałam na chłopaka dalej stojącego w dzrzwiach.
- To jest twój chłopak? - zapytała mama również na niego patrząc. Zanim zdąrzyłam zaprzeczyć Harry wszedł głebiej do środka wyciągając przed siebie dłoń.
- Harry Styles. Miło mi panią poznać - uścisneli sobie ręce a ja zmroziłam chłopaka wzrokiem na co on posłał mi tylko złośliwy uśmiech.
- Marica Wood Brown - odparła. Brown? Kobieta spojrzała na mężczyznę który aktualnie trzymał w swoich ramionach Jasmine.
- To mój mąż Matt, a moją córkę Jasmine już chyba znasz - Mąż?! Co do cholery? Harry skinął w stronę mężczyzny Od kiedy ty jesteś taki miły Styles, co? Podniosłam dłoń do czoła i pomasowałam sobie skronie. Za dużo informacji na raz.
- Toby zejdź na dół twoja siostra się znalazła! - zawołał Matt. Spojrzałam na Harry'ego. Jego ciało wyglądało tak seksownie jak stał oparty o drzwi... Luna przystopuj..
Momentalnie ciało chłopaka spieło się i spojrzałam w stronę schodów a krew raptownie zabuzowała w moich żyłach.
- Ty mały gnoju!! - skoczyłam w stronę przerażonego chłopaka przyciskając go do ściany. W domu nagle zapanował chaos. Krzyki, szloch Jasmine i nagle niewyobrażalna cisza. Ja dalej natomiast przyciskałam do ściany chłopaka, który wczoraj wieczorem chciał zgwałcić moją siostrę i mnie.
- Toby - zaczął kobiecy głos - czy to prawda ... Czy uderzyłeś wczoraj Jasmine ... Czy ty próbowałeś ją zgwałcić? - zapytała drżącym głosem.
- Przyznaj się - warknęłam mu cicho do ucha.
- Tak to prawda - powiedział. Puściłam go odwracając się szybko i niczym strzała wypadłam z domu.
Nawet się nie pożegnałaś kurwo. Skarciłam się.
Szybko ruszyłam chodnikiem w niewiadomym kierunku.
Po niedługim dystansie przybytyą drogą zatrzymał się koło mnie srebrny samochód. Okno uchyliło się i ujrzałam uśmiechniętą, lokatą głowę Styles'a
-Podwieść cię? - zapytał, ja zacisnęłam mocno oczy strarając się uspokoić,ale pech chciał, że mi nie wyszło.
- Czego ty odemnie chcesz?! Zostaw mnie wreszcie w spokoju!! Co ja ci Kurwa zrobiłam?! - wrzasnęłam wyrzucając w górę ręce - Zostaw mnie w spokoju - dodałam ciszej. Gdy spojrzałam na chłopaka jego wzrok mówił wszysto.
- Jesteś moja kotku i prędko ci nie odpuszczę - odparł i odjechał z piskiem opon. Oparłam się o drzewo chowając twarz w dłonie. Luna w coś ty się w pakowała?



______________________________
Siemka ziomeczki *-*
Wreszcie jest ten 10 rozdział :3
Chciałam byście tu zajrzeli bo chcę wam powiedzieć nowy sposób dodawania postów.
Kolejny rozdział dodam jak będzie 10 kom.
Tylko nie mowcie ze jestem wymagająca. Ale zeby  byly rozdzialy musi byc wena a zeby byla wena musi byc motywacja i ta motywacja sa komy od was :)
Mam nadzieje ze sie rozumiemy, tak jest?! Haha kocham was kotki ♥
Więc 10 kom i natepny rozdzial!!

środa, 30 kwietnia 2014

Witajcie ponownie!!!

Hah to znów jaaa . miałam usunąć bloga... Ale! Postanowilam, że dokończę go. :)))
Dostałam lepszy dostęp do bloggera (tablet) i mogę spokojnie pisać rozdziały :)
Mam nadzieję że cieszycie się z mojego powrotu hihi .
Rozdział powinnam dodać jakoś w tym tyg :)
ILYSM ♥♥

piątek, 28 marca 2014

Ogłoszenie Parafialne !

Hej :<
Mam złą wiadomość :<
Niestety muszę zawiesić bloga ponieważ poważnie choruję i nie mam czasu dodawać postów :<
Nie wiem.. może kiedyś jeszcze będę go prowadzić lecz narazie niestety muszę go zawiesić :<
KOCHAM WAS !
Alex

piątek, 7 marca 2014

Rozdział 9

Otworzyłam oczy , lecz od razu zamknęłam je pod wpływem jasnego światła . Zmarszczyłam nos i naciągnęłam okrycie za głowę . Chciałam z powrotem wrócić do krainy Morfeusza , gdy poczułam jak koc zsuwa się ze mnie . Złapałam za miękkie końce i również zaczęłam ciągnąć . Jęknęłam głośno w tym samym czasie co koc wyrwany z moich dłoni. Po pokoju rozszedł się głośny męski śmiech .Czekaj CO? Otworzyłam raptownie oczy zrywając się do pozycji siedzącej . Chłopak o bujnych lokach i wielkim uśmiechu na twarzy stał nad mną trzymając w ręku zielony koc . Kurwa To Harry Styles !
- Co ty tu robisz?! - rozejrzałam się wokół . - Co JA tu robię ?! - Wstałam i postąpiłam parę kroków w tył zanim napotkałam ścianę .
- Zemdlałaś , więc zabrałem cię do mojego domu .- Wzruszył ramionami. Rzucił koc z powrotem na łóżko .
- Czekaj... - Nagle coś sobie uświadomiłam - Gdzie Jasmine ? - Zrobiłam jeden krok do przodu , by po chwili znów się cofnąć.
- Jest w kuchni . - Uśmiechnął się uspokajająco . Pokiwałam głową . - Chodź . - Wyciągnął swoją dłoń w moją stronę . Zmarszczyłam czoło , odbiłam się od ściany i minęłam chłopaka nawet na niego nie zerkając . Nagle zatrzymałam się w drzwiach i odwróciłam się słysząc kroki za sobą . Był blisko.. zbyt blisko.. . Przegryzłam wargę .
Mierzył mnie swoim uwodzicielskim spojrzeniem . Podniósł dłoń i przejechał palcem po mojej szyi . Przekręcił lekko moją głowę . Wpatrywał się chwilę w jedno miejsce na mojej skórze i wtedy uprzytomniałam sobie co tam mam . Zmrużyłam oczy podniosłam rękę odpychając jego dłoń .Uśmiechnął się.
- Pasuje do ciebie - Szepnął. Pokręciłam głową i ruszyłam do pomieszczenia skąd dobiegał cichy głos. Po zrobieniu paru metrów znalazłam się w niedużej kuchni .
Westchnęłam z ulgą widząc swoją siostrę . Głaskała dużego czarnego kocura .
- Jasmine ... - Dziewczynka spojrzała na mnie . Zerwała się z krzesła i podbiegła w moją stronę . Małymi ramionami objęła moje nogi . - Oh... Jasmine . - Schyliłam się biorąc siostrę na ręcę. Wtuliłam twarz w jej włosy .
- Jesteś głodna Luna ? - Odwróciłam głowę w stronę chłopaka . Postawiłam siostrę na podłodze .
- Skąd wiesz jak mam na imię ? Nie przypominam sobie żebym ci mówiła . - Zmierzyłam go spojrzeniem . Ubrany był w obcisłe rurki i biały t-shirt .Uśmiechnął się tylko wyciągając z szafki miskę .
- Mogą być płatki z mlekiem ? - Zapytał . Westchnęłam i pokiwałam głową . Jasmine wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do stołu . Usiadłam na jednym z krzeseł .
- To jest Ruffy - Szepnęła Jas wskazując na kota łaszącego się do Chłopaka .
- Ruffy - Powtórzyłam kiwając głową . Nie minęła minuta a już przed nosem miałam miskę pełną mleka w płatkami . - A ty jadłaś Jas ? - Zwróciłam się w stronę siostry .
- Tak - odparła swoim dziecięcym głosem .
- Jasmine weź Ruffy'ego i idź do salonu obok, dobrze ? - Harry podał mojej siostrze kota . Dziewczynka uśmiechnęła się i wraz z kotem wybiegła z pomieszczenia . Odsunęłam od siebie miskę .
- Po co to zrobiłeś ? Po co mnie zabrałeś? - Zapytałam . Złość zaczęła oblewać moje ciało . Styles zmarszczył czoło .
- Jak to po co ? Jesteś Moja . - Stwierdził . KPISZ SOBIE ZE MNIE ?! Zerwałam się na równe nogi .
- Ja . Nie . Jestem . Twoja ! - Wycedziłam wkurwiona . Przez chwilę jednak poczułam strach widząc jak oczy chłopaka ciemnieją , lecz minął tak szybko jak się pojawił .
- Ja Zawsze mam to co chcę . - Warknął, zbliżając się w moją stronę .
- To teraz cię zdziwię - uśmiechnęłam się złowieszczo . - Mnie mieć nie będziesz . -  Moje ciało zostało gwałtownie popchnięte na ścianę. Styles unieruchomił moje nadgarstki przygwożdżając je nad moją głową . Patrzyłam mu zawzięcie w oczy i wiedziałam , że nie podoba mu się to , że się stawiam .
- Taka zadziorna... hmm.. trzeba cię jakoś ukarać za niewyparzoną buźkę. - wolną dłonią złapał mnie za brodę i pociągnął w swoją stronę . - Może tym razem ci daruję .. Ale to ma być ostatni raz . Rozumiesz? - Popatrzył mi w oczy. Prychnęłam odwracając wzrok . - Rozumiesz?! - Zapytał ostrzej . Przełknęłam ślinę . Nie dam mu rady , jest za silny. Z westchnieniem pokiwałam głową . - Dobra dziewczynka - Uśmiechnął się i puścił moje nadgarstki. Od razu przesunęłam się po ścianie odsuwając jak najdalej od Harry'ego .
Westchnęłam z ulgą widząc Jasmine . Harry podszedł do stołu i pogłaskał siedzącego na nim kota. Dziewczynka natomiast podbiegła do mnie i przytuliła moje nogi .
- Ja chcę do domu . - Szepnęła . Spojrzałam na Styles'a
- Zawieź nas do domu - zażądałam biorąc siostrę na ramiona . Lokaty uśmiechnął się i podszedł do nas . Odruchowo cofnęłam się . Znajdując się na tyle blisko , że mógł mnie dotknąć pogłaskał Jas po głowie .
- Dobrze odwiozę was - odparł i ruszył na korytarz. Ulżyło mi , że zaraz z tond wyjdę . Puściłam Dziewczynkę na podłogę i poszyłyśmy za chłopakiem . Dostrzegłam swoje buty po czym nałożyłam je na nogi . Jasmine ubrała swoje ubrania i już czekała koło drzwi . Rozejrzałam się w poszukiwaniu kurtki . Gdy odwróciłam się ujrzałam Harry'ego trzymającego w ręce moją kurtkę . Zamierzyłam się by ją mu wyrwać , lecz chłopak był szybszy i uniósł rękę do góry . Westchnęłam zirytowana .
- Czy mogę odzyskać swoją własność ? - Zapytałam , chłopak uśmiechnął się chytrze .
- Odwróć się - rozkazał . Wiedząc , że i tak z nim nie wygram spełniłam jego polecenie . Styles powolnym ruchem wsunął kurtkę na moje ramiona .
Po chwili wyszliśmy z domu . Okazało się , że Harry zamieszkuje w domku jednorodzinnym , niedaleko centrum Londynu . Skąd wiem ? Bo już tu byłam .
Zatrzymałam się nagle , patrząc jak Harry bierze moją siostrę na ręce i zanosi ją do samochodu . Nie mogę pozwolić by ona się z nim zadawała ! Pomyślałam . Muszę jak najszybciej od niego uciec . 
- Idziesz? - Roztargniona spojrzałam w stronę srebrnego Audi .
- Idę ... - Odparłam i podeszłam do Chłopaka. Otworzył przednie drzwi patrząc nie mnie wyczekująco . Pokręciłam zrezygnowana głową i wsiadłam na siedzenie pasażera . Odwróciłam głowę w stronę siostry .
- Wszystko dobrze ? - Zapytałam , dziewczynka pokiwała głową . Usłyszałam jak drzwi od strony kierowcy otwierają się i po chwili siedział koło mnie lokaty chłopak . Odpalił samochód i ruszyliśmy ulicą .
- Jasmine..- Zaczęłam nagle sobie coś uświadamiając .
- Gdzie mieszkasz ? - Dokończył za mnie Harry . Dziewczynka zmyśliła się chwilę.
- Holding Street 195 - Odparła pewnie.


___________________________________
TAAA DAAAM ! ;D
Hej ! 
No to mamy 9 rozdział ;)
Wyszedł taki długi ;o , ale to chyba dobrze ;)
Jestem Mega Zaskoczona ale i HEPI , że pod 8 rozdziałem było aż 7 kom ! 
 Hihi ;) 
Dacie rade Pod tym rozdziałem dać 10 Komentarzy ?
 Jak tak to w Następną sobotę postaram dodać następny rozdział ! ;D 
Kocham was <3

Alex

 
 

piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 8

Nadal nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Przez resztę imprezy chodziłam otępiała i nie docierały do mnie żadne uwagi . W głowie cały czas miałam jego słowa "Teraz jesteś moja skarbie" . Wzdrygnęłam się .
Dlaczego akurat ja ? Słyszałam o nim wiele pogłosek . O jego niepoczytalności , agresji . Chodzi plotka , że bierze udział w nielegalnym boksie .
Nie powiem , wiele nas łączy . On tak jak i ja , lubi sypiać z osobnikami płci przeciwnej . Tak jak i ja, ma problemy z hamowaniem agresji . No ale dzięki ! Zrobił mi malinkę! To takie wspaniałe ! Ehh.. czujecie tan sarkazm ?
Wiem tylko jedno , jak się do mnie przyczepił to się nie odczepi.
Potrząsnęłam głową zdesperowana . Nie ma co.. muszę się przewietrzyć Pomyślałam . Przecisnęłam się między tłumem do wyjścia .
Gdy znalazłam się na zewnątrz , postanowiłam jednak , że wrócę do domu . Chwiejnym krokiem ruszyłam przed siebie .  Po zrobieniu kilkunastu metrów musiałam oprzeć się o ścianę , ze względu na karuzelę w głowie .
Rozejrzałam się dookoła .
Mój wzrok padł na grupkę chłopaków popychających małą osóbkę . Podeszłam w ich stronę . Wtedy Dziecko zostało odwrócone twarzą w moją stronę . Nie tylko zauważyłam , że była to dziewczynka , ale również jej oczy... JASMINE.
- Co Kurwa? - Pokręciłam głową . Zapłakane oczy dziewczynki spoczęły na moim ciele . Otowrzyła szeroko oczy ze zdumienia .
- LUNA ! - Pisnęła w moją stronę i byłam już pewna , że to moja siostra . Gdy dłoń któregoś z chłopaków spotkała się z jej buzią , diabli mnie wzięli ! Poczułam ogarniającą mnie wściekłość . Alkohol odpłyną momentalnie z moich żył , a ja ruszyłam na grupkę młodzieży .
- Zostaw ją ! - krzyknęłam . Wszystkie pary oczu spoczęły na moim ciele .
- Kim ty jesteś ? - Zapytał młody brunet trzymający Jasmine za włosy .
- Zostaw . Ją - Wycedziłam nie zwarzając na jego pytanie.
- Luna.. - Załkała siostra .
- Znasz ją ? - Chłopak pociągnął dziewczynkę w górę , aż jęknęła . 
-Taa..k... to.. mo..ja siost..ra. - Chłopak uśmiechną się złowieszczo .
- Więc zabawimy się z wami obydwoje . - odparł i kiwnął na mnie głową . Nie zdążyłam zareagować , a już moje ręce znalazły się na plecach a ja sama leżałam na zimnym asfalcie . Choć nie kręciło mi się w głowie to nadal alkohol gdzieś tam był i byłam zbyt słaba by móc się im wyrwać . Patrzyłam z przerażeniem jak młody chłopak po raz kolejny uderza moją siostrę . Poczułam silne uderzenie w brzuch . Auć ? Nie wydałam z siebie żadnego dźwięku .
- Puśćcie ją ! - Krzyknęłam . Chłopak podszedł do mnie . Jego buty znajdowały się na wysokości mojej twarzy . Wiedziałam co się teraz stanie . Wrzasnęłam gdy ciężki but z impetem uderzył w moją twarz łamiąc mi nos .
- Zostaw ją ! - Wszyscy włącznie ze mną odwrócili się w stronę . Obraz rozmazywał się co uniemożliwiło mi ujrzenie osoby stojącej obok nas . Mogłam tylko słuchać .
- yy... ale po co ci ona...? - Głos tego samego chłopaka co przed chwilą mnie kopnął był teraz przerażony .
- Masz je Zostawić . Obydwie - Rozkazał . Jego głos coś mi przypominał . - JUŻ ! - Warknął . Ciężar na moich plecach zniknął .
- Ale biorę Małą .. - Zaraz zemdleję ...
- Ją też zostaw . Spierdalać ! - Ten głos ... "Teraz jesteś moja skarbie" "Teraz jesteś moja skarbie" "Teraz jesteś moja skarbie" O kurwa . Ciemność przejęła mój umysł .

.................................................................................
SIEMAA ! ;D
No i jest ! 8 rozdział ;)
Jestem w szoku bo pod 7 rozdziałem było , aż 5 kom ! ;D
Dacie teraz radę nabić 6 ? ;D 
Wiem , że trochę późno ,ale mam problemy ze zdrowiem ;/ 
 No ale następny rozdział powinien pojawić się za tydzień ;)

;D